Druga Wojna Światowa

Pierwsza Scena Teatru 2-j Woyny Swiatowej (pg.12)

Pierwsza Scena Teatru drugiej Wojny Swiatowej 

Rok 1939 pozostanie pamiętnym na wieki dla narodu polskiego. W tym to roku już wczesną wiosną gromadziłī się chmury wojenne, a naród oczekiwał z dnia na dzień, co przyniesie jutro. 

Żołnierze wezwani wiosną do normalnych ćwiczeń rezerwy, wielu z nich już nigdy nie wróciło do domu. Tarcia polityczne ogólno-światowe były naprężone do niebywałych granic. Hitler na razie w bezkrwawym zamachu zabierał, co tylko się dało. Jego ofiarą padło Nadrenie, Austria, Sudety, Gdańsk, Kłajpeda, wreszcie całe Czechy, i można było przewidzieć, że jego następną ofiarą nie będzie nikt inny tylko Polska.

Mimo tak wyraźnej polityki Hitlera, polski rząd nie był wstanie ustalić, co kryje się za kulisami. Trudno powiedzieć, jak w tej chwili działał nasz wywiad zagraniczny, który nie dowiedział się nic poza granicami, ale nawet był zaślepiony na to wszystko, co działo się w granicach Polski. 

Wywiad sąsiednich państw działał w Polsce jak u siebie w domu, a nasze władze były kompletnie bezradne. Polscy obywatele niemieckiego czy ukraińskiego pochodzenia pracowali całą parą na rzecz Niemiec lub Rosji, oczywiście wedle ich dyrekcji. Jest to dobra nauka dla Polski jak w przyszłość powinna patrzeć na mniejszości narodowe. Mniejszość narodowa w Polsce w czasie wojny były tą dynamiczną siłą, która paraliżowała obronę i rozsadzała Polskę od wewnątrz. 

Błędu politycznego marszałka Rydza Śmigłego i rządu nie można było wybaczyć, dając rozkaz żołnierzom ,marsz na Zaolzie’ w tej chwili, gdy nad Polską wisiała groźba wojny na włosku jak miecz Damoklesa. Hasło „wodzu prowadź” było hasłem ludzi nierozsądnych fanatyków zaślepionych na to wszystko, co się w tej chwili działo. 

Polska armia była absolutnie nieuzbrojona i niezdolna do akcji bojowej na dzisiejszą wojnę, mimo że prasa i radio bębniło bez końca, „silni, zwarci i gotowi”. Czterdzieści pułków kawalerii wyposażonych w piękne konie i szabelki, nadawały się raczej do defilady, a nie do akcji bojowej. Piechota nie była zmotoryzowana i była niezdolna do szybkiego przerzucenia się z jednego odcinka frontu na drugi. Siłą pociągową artylerii i taborów były tylko konie. Polskie siły pancerne były nie tylko za małe, ale również wyposażone w sprzęt, który dziś był odpowiedni tylko do muzeum pamiątkowego. 

Żołnierze wszystkich rodzai broni, w tym lotnictwa i marynarki wojennej, byli bardzo dobrze wyszkoleni i bili się jak lwy, ale cóż mogli zrobić nie mając nowoczesnych samolotów ani broni, którą posiadali Niemcy. 

Ostatni pakt Ribbentrop-Mołotow zawarty w Moskwie tuż przed samą wojną zadecydował nową gehennę dla polskiego narodu. Nadszedł pamiętny dzień wrześniowy, kiedy padło hasło „Wojna”. Zadyszały ciężko lokomotywy wioząc rezerwistów ściągniętych przez mobilizację do właściwych garnizonów. Nad spokojnym, do tej pory polskim niebem, warknęły samoloty wroga i ziemia wzdrygnęła się wybuchami bomb silnego niemieckiego lotnictwa. Już w trzecim dniu wojny, Polska jak długa i szeroka, dymiły nad nią pożary bombardowanych miast i palących się wiosek. Naród polski chwycił za broń, aby oprzeć się potężnej armii Hitlera, która klinowymi zagonami zaczęła wbijać się błyskawicznie w ciało Rzeczypospolitej. Po dwóch tygodniach bezlitosnych walk na śmierć i życie następuje silna dezorganizacja armii polskiej. Żołnierze rezerwiści pochodzenia ukraińskiego i niemieckiego zaczynają masowo dezerterować z walczących oddziałów z bronią w ręku, siejąc po drodze panikę między ludźmi opowiadają niewiarogodne wersje i historie. Broń, którą zabrali z frontu, użyli później do rozbrajania zdezorganizowanych polskich żołnierzy. 

Niemcy użyli pięć potężnych jednostek wojskowych do podboju Polski dowodzonych przez czterech wybitnych generałów, takich jak Blaskowitz, van Reichenau, van Kluge i jeszcze jednego, którego nie pamiętam nazwiska, oraz feldmarszałek List, który dowodził armią pancerną operującą z Czechosłowacji na odcinku Krakowa w kierunku Lwowa. 

Dowódcami polskimi byli generał Rómmel, Kutrzeba, Bortnowski, Przedrzymirski, Szyling i generał Maczek, dowódca jedynej grupy pancernej działającej przeciwko armii feldmarszałka Lista.

Jan Domański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

W archiwum